2008/11/26

kilka. zer i jedynek kilka.

niestety morza atramentu dziś nie wyleję.
oto słów pisanych kilka. zer i jedynek kilka..
po tamtej stronie, wszystko wydaje się inne. nowe. świeże.
takie wzniosłe. dojrzałe. inny, lepszy świat dla mądrych ludzi.
czasem jednak znajome i bliskie, takie jak ja.
to nie jest mój kosmos.
taki, przeuroczy, dla tych wszystkich, którzy mną nie są.
królestwo dobrego smaku.

Zima za oknem. z dachu snieg spada. hałas budzi ag. co 3 minuty.
i sen. samolot spadający.

chcę lata.
wonność tego wiatru, który przenika przez łąki i pola, wnikając w skórę, włosy..
gorący piasek wpadający do prawego oka,
i deszcz. ciepły i przyjemny. woda spływająca po liściach dębu..
burzowe, namiętne noce.. ich śliczność. brak oddechu.
i mysli o zimie.